15 grudnia 2020

Bezmiar cierpienia - Adriana Rak


Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 21 kwietnia 2020
ISBN: 978-83-66425-53-8
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 276

        Adriana Rak pisarka urodzona 9 września 1993 roku. Szczęśliwa żona i matka. Mieszkanka Gniewina. 

        Książka trafiła do mnie dzięki udziałowi w Book Tour organizowanym przez Ewelinę z Zaczytanej Ewelki, u której już parę razy brałam udział w takiej zabawie. Tym chętniej sięgnęłam po tą pozycję, ponieważ spodobała mi się wcześniejsza książka tej autorki, którą miałam przyjemność przeczytać. 

            "Bezmiar cierpienia" opowiada losy Izy i Adama. Są to obcy sobie ludzie, których połączy wielka przyjaźń. Iza pochodzi z dobrego domu, ma 21 lat i nigdy nie musiała pracować. Dziewczyna akurat przechodzi w swoim życiu trudny okres. Rozstała się z narzeczonym, bo ten ją zdradził. Żeby oderwać się od problemów i zapomnieć dziewczyna postanawia wyjechać do pracy do Łeby, gdzie właśnie poznaje Adama. Jest to dojrzały 20-letni chłopak, którego życie już ciężko doświadczyło w młodym wieku. Adam bowiem jako dziecko stracił rodziców w pożarze domu i od tego czasu wychowywał go dziadek. Chłopak nie miał lekko w życiu, musiał żyć skromnie, bo nie mieli za dużo pieniędzy, ale szedł do przodu. W wieku osiemnastu lat został ojcem i teraz toczy nieustanne walki z matką swojego syna Kamila. Mimo wszystko stara się nie poddawać, a syn jest jego życiem. Chociaż była dziewczyna robi wszystko żeby te kontakty utrudnić, Adam stara się jak może żeby Kamil był z nim w bliskich kontaktach. Nawet za sprawą Izy postanawia wejść na drogę prawną, żeby dochodzić swojego, przez co życie chłopaka się zmienia. Tak samo losy Izy zmienia się dzięki temu, że na jej drodze stanął Adam. Dziewczyna zaczyna patrzeć na życie z innej perspektywy. Ile człowiek jest w stanie znieść? Co zmieni się w życiu Izy, a co w Adama? Jak skończy się walka Adama z matką Kamila? Co spotka jeszcze Adama i Izę?
            "Bezmiar cierpienia" jest to wzruszająca powieść, która pokazuje, jak życie potrafi dokopać. Książka ma też drugą lepszą stronę, którą jest prawdziwa przyjaźń, ta która nie wymaga, a daje. Jest to opowieść o cierpieniu, ale i o wsparciu. Pewnie nie jeden z nas ma w swoim życiu takie chwile, gdy już miał dość. Ja sama takie chwile właśnie teraz przechodzę. Może też dlatego losy bohaterów są mi bliskie, bo tak jak oni zmagam się z własnym życiem, poczuciem bezsilności. I wiem jedno, że w takich chwilach duże wsparcie dają najbliżsi i przyjaciele, w moim przypadku mąż i przyjaciółka Ania. Ale dobrze może wróćmy do książki. Ciężko się to czyta, przynajmniej mi, o cudzym nieszczęściu. Książka naprawdę mnie wciągnęła, bo 263 strony przeczytałam w ciągu jednego dnia. W miarę czytania poznajemy lepiej bohaterów, to dlaczego są właśnie tacy i co nimi kieruje. Strasznie  ich polubiłam i trzymałam za nich kciuki. Tytuł i okładka idealnie pasują do powieści. I koniecznie trzeba też przeczytać "Kilka słów od autorki", które są po "Epilogu". Polecam sięgnąć po tą książkę, trafia do serca.

Brak komentarzy: