Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 12 lipca 2023
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 352
Wydanie I
Sylwia Kubik od urodzenia mieszka na wsi na Powiślu. Kocha miejscowe zabytki i krajobrazy. Jest polonistką. Żona Wojciecha oraz matka Anielki i Gabrysi.
Książka trafiła do mnie dzięki dziewczynom z bloga Czytam dla przyjemności i prowadzonego przez nich Book Toura. Już jakiś czas temu zakochałam się w twórczości Pani Sylwii i przyznam się że jak tylko mogę, to chcę przeczytać wszystkie jej książki. Czy sama kupuję, czy właśnie dzięki takim osobom jak Andżelika i Róża.
„Zakochana zakonnica” jest to historia Patrycji, młodej dziewczyny, która w pewnym momencie swojego życia zaczyna czuć powołanie i chce zostać zakonnicą. Pomimo tego, że jej najbliżsi nie chcą pogodzić się z jej decyzją, nie rozumieją jej, Pati stawia na swoim i wstępuje w mury zakonne. Ta książka pokazuje co musiała przejść i że nie zawsze to co nam się wydaje takie cudowne, takie właśnie jest. Patrycja o tym przekona się w najgorszy możliwy sposób, na własnej skórze. Zakonnice nie zawsze okazują się życzliwe, czasami pokazują takie typowo ludzkie cechy jak zazdrość, pycha, zawiść. Dziewczyna przechodzi pomału wszystkie etapy, które musi przejść osoba, która chce zostać zakonnicą. Różne rzeczy znosi z pokorą, chociaż nie zawsze się z tym zgadza, aż do momentu, gdy jej matka przełożona nie zezwala jej pojechać do chorego ojca. Patrycja opuszcza zakon i zaczyna wieść normalne życie, co nie jest łatwe ze względu na reakcje otoczenia i bliskich. Jak wyglądało życie Patrycji w zakonie? Jak dziewczyna odnalazła się w życiu poza murami klasztoru?
Pani Sylwia jak zwykle w swoich książkach porusza trudne tematy, o których rzadko się mówi, a nie raz coś się słyszy. Tak jest tym razem. Tu na przykładzie Patrycji możemy zobaczyć jak czasem można zniszczyć powołanie w człowieku. Życie za murami nie jest łatwe, czasami wręcz jest męczarnią. Mi jako osobie wierzącej ciężko jest to zrozumieć, jak tak można traktować drugiego człowieka, zwłaszcza w takim miejscu jak zakon. Lecz z drugiej strony jest to miejsce zamknięte, gdzie znajdują się kobiety po różnych przejściach i z różnymi historiami. Hormony, frustracja, niespełnione aspiracje, po prostu typowe cechy ludzkie i to zamknięte w czterech ścianach. Sama pracuje z kobietami i wiem jak to czasem jest ciężkie. Szkoda mi było Patrycji, bo było w niej tyle radości. Chociaż podziwiam, że tyle wytrzymała, bo ja i tyle nie dałabym rady, nie z moim charakterem. Książka wciąga już od pierwszych stron, mnie na tyle zainteresowała, że skończyłam ją w jeden dzień. Mam nadzieję, że to życie zakonne z czasem zacznie się zmieniać, żeby nie zabijało w młodych i nie tylko młodych ludziach wiary w własne powołanie. Gorąco polecam tą książkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz