Rok wydania: 29 października 2024
ISBN: 978-83-8290-583-0
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 294
Stanisław Piguła tytułowa książka jest jego trzecim dziełem. Napisał jeszcze „Testament matki” i „Morderca kochanka”.
Książka trafiła do mnie dzięki naborowi recenzentów na stronie Wydawnictwa WasPos. Skusiła mnie okładka i krótki opis na niej.
Jola Starska na pozór zwykła dziewczyna, która w dorosłe życie weszła samotnie. Matka zmarła bardzo wcześnie, a o ojcu dziewczyna nie wie nic. Gdy z dnia na dzień traci pracę, nie wie co z sobą zrobić. Wtem w restauracji spotyka przystojnego Włocha z polskimi korzeniami Roberto Vinci-Branickiego. Jak się okaże to spotkanie odmieni całe życie Joli, bowiem następnego dnia kobieta budzi się uwięziona w pomieszczeniu, które staje się jej więzieniem. Dziewczyna nie wie kto ją porwał i dlaczego. Czemu ktoś porwał Jolę? Kim jest Roberto? Czy Joli uda się wyjść cało?
Książka czyta się przyjemnie i szybko. Co do akcji, to tej tutaj mi brakowało. Cała książka to jak dla mnie takie trochę streszczenie. Pomysł fajny, ale samej realizacji mi brak. To jakby autor nam zarysował mniej więcej obraz, ale najlepsze uciął. Po opisie na okładce:
„Młoda dziewczyna zostaje wciągnięta w wir mafijnych intryg, gdzie miłość i niebezpieczeństwo splatają się w nieoczekiwany sposób ”
już po tym można się spodziewać, że akcja będzie gonić akcję. Będzie trochę strzelanin, ogólnie będzie się coś działo, a tu dostajemy grzeczną książkę, w której więcej się mówi niż robi. Zresztą to nie jest moja pierwsza książka w świecie mafijnym, ale pierwsza, w której tak mało się dzieje. Jola kobieta, która zostaje uwięziona bez żadnej walki przystaje na swój los. Nie ma krzyków, buntów. Robi wszystko tak jak jej zagrają. Ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam, sama bym się od razu nie poddała. I ogólnie te wszystkie postaci jak Roberto, to jakby urwane nie z tej bajki. Syn mafijnego bossa, którego trzeba chronić, a zwykła sekretarka więcej wie od niego. Więc podsumowując pomysł na książkę fajny, ale moim zdaniem brakuje w nim pazura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz