Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 27 marzec 2024
ISBN: 978-83-8329-370-7
Stron: 336
Sylwia Kubik od urodzenia mieszka na wsi na Powiślu. Kocha miejscowe zabytki i krajobrazy. Jest polonistką. Żona Wojciecha oraz matka Anielki i Gabrysi.
Książka trafiła do mnie dzięki dziewczynom z bloga Czytam dla przyjemności i prowadzonego przez nich Book Touru. Uwielbiam książki Sylwii Kubik i nie mogłam się nie zgłosić, pomimo że książka porusza bardzo ciężki i smutny wątek naszej historii.
„W cieniu Majdanka” jest to historia rodziny Marców. Pomimo wojny starają się wieść oni w miarę normalne życie, co prawda nie jest ono łatwe, na każdym rogu czyha bieda, ale mają dach nad głową i siebie. Wszystko się zmienia w czerwcową niedzielę 1943 roku. Na ich i okoliczne wsie najeżdżają Niemcy i wszystkich wywożą do obozu na Majdanku. Dwóm z córek Marców Kazimierza i Eugenii dzięki opaczności udaje się uciec, po czym dzięki partyzantom trafiają do dalszej rodziny. Rodzice oraz pozostała 5, końcowo 4 dzieci trafia po trudach na Majdanek. Gdzie przechodzą przez prawdziwe piekło. Co spotka rodzinę Marców? Czy uda im się przetrwać piekło wojny i ponownie spotkać?
Tytułowa książka jest to istny wulkan emocji. Pani Sylwia tak opisuje wydarzenia, przeżycia bohaterów, że czytając człowiek ma ciarki. To ukazanie jak niewinni ludzie byli obdzierani z człowieczeństwa. Nie ważne czy dziecko, kobieta czy mężczyzna. Ludzie, którzy umierali w latrynach, z głodu, zjedzeni żywcem przez szczury wielkości psów. To wszystko w obozie, ale nie tylko tam okrucieństwo Niemców miało miejsce. Przy pacyfikacji wsi, potrafili zabierać matki, a niemowlęta zostawiali w kołyskach. Obraz wojny jaki przedstawia autorka jest brutalny, przepełniony złem, ale niestety prawdziwy. Najstraszniejsze jest to, że nie tylko Niemcy byli źli, bo nawet Polak Polakowi potrafił być wilkiem. Zresztą to też autorka w interesujący sposób pokazuje. Jak widać książka budzi wiele emocji.
Dlatego moim zdaniem Sylwia Kubik jak zwykle w prosty, ale w ciekawy sposób przedstawia historię nas Polaków. Tym razem jest to opowieść o rodzinie Marców, którą sama poznała dzięki Eugenii i jej młodszej siostrze Franciszce, która wraz z rodzicami trafiła do obozu na Majdanku. Dla mnie ta książka jest szczególnie bliska, ponieważ pochodzę z lubelskiego. Obóz na Majdanku odwiedziłam, jest to muzeum w którym dzięki staraniom ludzi możemy zobaczyć w jakich warunkach musieli żyć więźniowie. Jest to nawet dzisiaj straszne miejsce. Zewsząd można odczuć zło, które tam pochłonęło dziesiątki tysięcy istnień. I ciężko jest sobie wyobrazić jak człowiek człowiekowi może wyrządzić tyle złego, gdzie sumienie, człowieczeństwo. Podziwiam tych ludzi, którzy to piekło przetrwali. Zresztą brat mojego dziadzia, Franciszek, też trafił do Majdanka, ale udało mu się uciec. Chociaż niewiele już pamiętam z tej opowieści, którą kiedyś słyszałam. Okolice mojego rodzinnego domu mają wiele historii związanych z drugą wojną światową. O tej historii nie możemy zapomnieć i nie powinno się pozwolić zapomnieć przyszłym pokoleniom. Podziwiam Panią Sylwię, że w tak piękny sposób potrafi o takich rzeczach pisać. Czytając „W cieniu Majdanka” musicie mieć przygotowane chusteczki higieniczne, bez łez się nie obejdzie. Musicie przeczytać tą książkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz