30 marca 2025

Tylko w Twoim lustrze - Elżbieta Ceglarek


 Wydawnictwo: Białe Pióro 
Rok wydania: 19 maja 2024
ISBN: 978-83-67788-28-1
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 224



        Elżbieta Ceglarek urodziła się 26 kwietnia 1965 roku w Zgorzelcu. Mieszka w Bełchatowie. Nauczycielka z wykształcenia, a obecnie dyrektorka przedszkola w swoim mieście. 

        Po książkę „Tylko w Twoim lustrze" zgłosiłam się ponieważ zaciekawił mnie jej opis i cytat na okładce. Przeczytałam ją również dzięki dziewczynom z bloga Czytam dla przyjemności i ich Book Tourowi. 
                       
            Jest to historia Norberta i Eweliny. Chłopak na pierwszy rzut oka wydaje się niezależnym dorosłym facetem. Studia, praca, własne mieszkanie, wpatrzona w niego dziewczyna. Lecz to tylko pozory, jest on zdradliwym, maminsynkiem za którego wszystkie ważne decyzje podejmuje rodzicielka, zarówno te z edukacją, jak i z uczuciami. Ewelina tego na początku nie widzi, jest w niego wpatrzona jak w obrazek. Wszystko się zmienia, gdy dziewczyna zachodzi w ciążę. Norbert ją porzuca, oskarżając o zdradę i wyrzekając się dziecka, przy okazji wychodzą też zdrady mężczyzny. W tej całej sytuacji dziewczyna odnajduje promyk słońca, czyli wsparcie rodziny i przyjaciół. Jak potoczą się losy Eweliny i Norberta? Jak zachowanie i postawa chłopaka wpłynie no osobowość dziewczyny? Czy po czymś takim można zaufać innej sobie? Czy Norbert może swobodnie spoglądać w lustro?
      
            Pewnie nie jeden z nas słyszał powiedzenie, że na cudzym nieszczęściu, nie zbuduje się nic dobrego. Pozwolę sobie zacytować fragment z książki, który mi się zresztą bardzo spodobał:
„Zdrada to coś okropnego, ale myślę, że we wszechświecie nic nie ginie i prędzej czy później to, co budowane na nieszczęściu, rozpadnie się w drobny mak.”

Nie wiem czy tak jest zawsze, ale moim zdaniem z tych słów płynie wiele prawdy. Bo cóż jest wart związek zbudowany na czyichś łzach, złamanym sercu, a zwłaszcza kłamstwie, czy to jest dobre podłoże na coś trwałego, skąd pewność, że ta osoba, która raz zdradziła, nie zrobi tego ponownie. Rozumiem, że ludzie się rozstają, ale pierwsze trzeba zakończyć jeden związek, bez doprawiania rogów, żeby zbudować kolejny. I tak jest tutaj pokazane na przykładzie Norberta. Chłopak miał wszystko co do szczęścia potrzebne, ale zrezygnował z tego dla widzimisię swojej matki, ale czy dzięki temu był szczęśliwy. Czy spełniając czyjeś marzenia nie niszczył sam siebie? Czy to nie jest droga do samozagłady? Znowu pozwolę przytoczyć kolejny ciekawy cytat z książki:

„Ale czy w życiu nie jest tak, że gdy się ma szczęście na wyciągnięcie ręki i się tego szczęścia nie szanuje, to równie prędko można otrzymać od losu coś gorszego?”

Czasami tak jest w życiu, że gdy mamy coś za pewnik, nie szanujemy tego, dopiero gdy to stracimy, widzimy ile było to coś warte. Właśnie tak też ma Norbert, gdy Ewelina skoczyłaby za niego w ogień, nie docenia jej, zdradza, ma ją za nic, ale z czasem gdy poznaje życie bez niej, dopiero wtedy zaczyna dostrzegać co stracił. Dla mnie Norbert jest typowym maminsynkiem, bez własnego zdania, ale też narcyzem zapatrzonym w siebie i każdego oskarżającym o swoje porażki, tylko nie siebie.

       Za to postać Eweliny jest bardziej barwna, na początku szara, nie wierząca w siebie, ślepo wpatrzona w osobę nie wartą jej uczuć, nie mającą można powiedzieć szacunku do siebie. Co też wykorzystuje Norbert:

„Jednak jestem przekonany, że zrobiłabyś dla mnie wszystko. Jedno moje słowo i przewartościujesz życie pod moje dyktando.”

Chociaż po takich słowach, które są poniżające dziewczyna powinna go kopnąć w przysłowiowe cztery litery, to ona dalej tkwi w tym chorym układzie. I pewnie, gdyby chłopak jej nie porzucił dalej by to ciągnęła. Ale stało się jak stało. Co było dla niej ciężkie i traumatyczne, ale wydobyło z niej silną i niezależną kobietę, chociaż sprawiło, że dziewczyna przestała innym ufać. Ale może gdy trafi na odpowiednią osobę, to i to się zmieni.

         Autorka tą książką porusza ciekawy i zarazem kontrowersyjny temat zdrady, o którym można wiele pisać. Pani Elżbieta zrobiła to tak ciekawie, że czytelnik chce poznać całą historię. „Tylko w Twoim lustrze” jest napisana prostym i lekkim językiem. Strony znikają nie wiadomo kiedy. Książka budzi wiele emocji i uczy. Polecam.

Brak komentarzy: