21 października 2018

"Kobiety wzdychają częściej"

"Kobiety wzdychają częściej"

Agata Przybyłek

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2017
ISBN: 978-83-7976-583-6
Cykl: Takie rzeczy tylko z mężem
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 402
Tom II

        Agata Przybyłek pisarka i psycholog. Polska autorka wielu książek o tematyce miłosnej, wzruszającej i trudnych przeżyciach. Pisanie było dla niej sposobem na poradzenie sobie z trudnymi emocjami po nieszczęśliwej miłości, za to swoimi książkami podbiła serca wielu Polaków.
     
   
        Po książkę sięgnęłam po przeczytaniu pierwszej części "Takich rzeczy tylko z mężem", bo jak może wiecie z poprzedniej recenzji autorka wciągnęła mnie w świat przygód Zuzanny i jej bliskich, bardzo polubiłam bohaterkę i ciekawiły mnie jej dalsze losy a i dręczyło mnie pytanie co dalej z jej małżeństwem.

      "Kobity wzdychają częściej" opowiada o dalszych losach Zuzanny, która po wypadku dochodzi do siebie, a jakby tego było mało to pod swój dach musi przyjąć byłego narzeczonego, który uratował jej życie, a jeszcze ma w jednym z pokoi przystojnego wuefistę ze swojej szkoły, któremu wpadła w oko i który za wszelką cenę chce ją zdobyć... I gdy bohaterce wydaje się, że już gorzej"?" być nie może, to do jej wioski Jaszczurek przyjeżdża ekipa filmowa, która chce nakręcić film o wypadku, którego była ofiarą. Już na początku czytania w mojej głowie zaczęło się kłębić mnóstwo pytań. Czy to nie za dużo jak na głowę Zuzki (i czytelnika)? Co na to jej mąż? Mój mąż jakbym chciała przyjąć pod swój dach byłego chłopaka, to by mnie chyba udusił:-). (Na pewno-dopisek męża) A czy może uczucia Zuzanny do byłego narzeczonego odżyją? Czy Zuzanna z kolei zdoła oprzeć się zalotom wuefisty? Na te i wiele pytań otrzymałam odpowiedź po przeczytaniu książki.
       Muszę powiedzieć, że pierwsza część bardziej przypadła mi do gustu, ale do tej części też jakoś nie mogę się szczególnie przyczepić, książka nieraz mnie zadziwiła i zaskoczyła zwrotem swojej akcji. Podobnie jak pierwszą część, tą również czyta się jednym tchem. Momentami wkurzał mnie reżyser filmu i jakbym była na miejscu Zuzanny, dawno bym go kopnęła w cztery litery. Zuzanna jest kobietą, której wzbudza sympatię czytelnika, ponieważ bardzo przypomina normalną osobę, która tylko zabiega o względy swojego męża, chociaż nieraz jej pomysły wydają się głupie, pochopne, ale koniec końców zawsze wynika z nich ciekawa sytuacja. Warto poczytać i się pośmiać. Polecam :-)


Brak komentarzy: