Wydawnictwo: Akurat imprint Muza SA
Data wydania: 20 luty 2020
ISBN: 978-83-287-1594-3
Kategoria: horror
Stron: 448
Wydanie I
Przemysław Wilczyński urodzony 1981 roku. Mieszka w Raciborzu, gdzie też rozgrywa się akcja tytułowej książki. Ukończył Uniwersytet Wrocławski. Kocha podróże rowerem.
Książka trafiła do mnie dzięki współpracy z Wydawnictwem Muza. Żeby się zgłosić zachęciła mnie okładka, a po przeczytaniu reszty informacji, wiedziałam że chcę ją mieć.
"Dwadzieścia lat ciszy"- akcja tej książki jak wspomniałam wyżej przebiega w Raciborzu. Dzięki książce poznajemy czwórkę bohaterów. Pierwszą z nich jest Bogna, matka która dwadzieścia lat wcześniej straciła córkę, a dokładniej dziewczynka została porwana. Kobieta przez ten cały czas wierzy w jej powrót, pomimo tego że władze się poddały. Drugą postacią jest Niko 11-letni chłopiec, który nie może wytrzymać w domu prześladowania przez ojca, braku zrozumienia i miłości z jego strony. Jedynym przyjacielem chłopca jest jego rówieśnik Igor. Trzecią postacią jest Hubert, były wojskowy, który po sytuacji z przeszłości został z niczym. Bez pracy, bez dachu nad głową, mieszka w starej ruderze, która grozi zawaleniem. Ostatnią osobą, czarnym charakterem, jest Blacha. O przeszłości mężczyzny nic nie wiadomo. Wiemy tylko tyle, że uciekł on w szpitala psychiatrycznego, podążając za głosami dotarł do Raciborza. Bohaterów dzieli wszystko, ale połączy pewna tajemnicza, czarna furgonetka. 20 lat wcześniej, tak i teraz tam gdzie się pojawi ginie dziecko. Tak właśnie zaginęła Nastka córka Bogny, a teraz Igor przyjaciel Niko. Pierwszą trójkę bohaterów połączy fakt dorwania samochodu i odnalezienie dzieci. Jednak Blachę auto przyciąga z innych powodów. Samochód bowiem otacza aura zła. Czy bohaterom uda się odnaleźć zaginione dzieci? Co skrywa czarna furgonetka?
"Dwadzieścia lat ciszy" jest to powieść, która trzyma w napięciu i od której ciężko się oderwać. Autor potrafi zaciekawić i uzależnić od swojego świata. Mnie strasznie ciekawiły kolejne strony i losy bohaterów. Tylko rozczarował mnie sam koniec książki, a dokładnie ostatni rozdział i epilog. Tak jak wcześniej wszystko było fajnie rozpisane, ułożone, to tu brak mi takiego wytłumaczenia, takiego stanowczego zakończenia. Chyba, że był to specjalny zamysł autora, na otwarte zakończenie i zapowiedź kolejnej części. Co do epilogu, to nie rozumiem o co w nim chodzi. Ogólnie interesujący pomysł na historię, tylko poprawiłabym zakończenie. Polecam fanom mocniejszej literatury, chociaż też nie jest to jakiś straszny horror mrożący krew w żyłach.
Książka trafiła do mnie dzięki współpracy z Wydawnictwem Muza. Żeby się zgłosić zachęciła mnie okładka, a po przeczytaniu reszty informacji, wiedziałam że chcę ją mieć.
"Dwadzieścia lat ciszy"- akcja tej książki jak wspomniałam wyżej przebiega w Raciborzu. Dzięki książce poznajemy czwórkę bohaterów. Pierwszą z nich jest Bogna, matka która dwadzieścia lat wcześniej straciła córkę, a dokładniej dziewczynka została porwana. Kobieta przez ten cały czas wierzy w jej powrót, pomimo tego że władze się poddały. Drugą postacią jest Niko 11-letni chłopiec, który nie może wytrzymać w domu prześladowania przez ojca, braku zrozumienia i miłości z jego strony. Jedynym przyjacielem chłopca jest jego rówieśnik Igor. Trzecią postacią jest Hubert, były wojskowy, który po sytuacji z przeszłości został z niczym. Bez pracy, bez dachu nad głową, mieszka w starej ruderze, która grozi zawaleniem. Ostatnią osobą, czarnym charakterem, jest Blacha. O przeszłości mężczyzny nic nie wiadomo. Wiemy tylko tyle, że uciekł on w szpitala psychiatrycznego, podążając za głosami dotarł do Raciborza. Bohaterów dzieli wszystko, ale połączy pewna tajemnicza, czarna furgonetka. 20 lat wcześniej, tak i teraz tam gdzie się pojawi ginie dziecko. Tak właśnie zaginęła Nastka córka Bogny, a teraz Igor przyjaciel Niko. Pierwszą trójkę bohaterów połączy fakt dorwania samochodu i odnalezienie dzieci. Jednak Blachę auto przyciąga z innych powodów. Samochód bowiem otacza aura zła. Czy bohaterom uda się odnaleźć zaginione dzieci? Co skrywa czarna furgonetka?
"Dwadzieścia lat ciszy" jest to powieść, która trzyma w napięciu i od której ciężko się oderwać. Autor potrafi zaciekawić i uzależnić od swojego świata. Mnie strasznie ciekawiły kolejne strony i losy bohaterów. Tylko rozczarował mnie sam koniec książki, a dokładnie ostatni rozdział i epilog. Tak jak wcześniej wszystko było fajnie rozpisane, ułożone, to tu brak mi takiego wytłumaczenia, takiego stanowczego zakończenia. Chyba, że był to specjalny zamysł autora, na otwarte zakończenie i zapowiedź kolejnej części. Co do epilogu, to nie rozumiem o co w nim chodzi. Ogólnie interesujący pomysł na historię, tylko poprawiłabym zakończenie. Polecam fanom mocniejszej literatury, chociaż też nie jest to jakiś straszny horror mrożący krew w żyłach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz