Data wydania: 09 luty 2021
ISBN: 978-83-66754-09-6
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 309
Adriana Rak pisarka urodzona 9 września 1993 roku. Szczęśliwa żona i matka. Mieszkanka Gniewina.
Książka trafiła do mnie, ponieważ autorka na swojej stronie na FB udostępniła ogłoszenie o naborze na recenzentów. Zgłoszenie wysłałam i udało się. A muszę się przyznać, że bardzo chciałam dostać tę książkę, bo bardzo podoba mi się twórczość tej autorki. Ostatnio czytałam w ramach BT "Bezmiar cierpienia", który mnie strasznie wzruszył i wciągnął. Tamta historia chociaż smutna, to uczy."Złudne nadzieje" jest to opowieść o losach Natalii i Daniela. Jest to dwójka młodych ludzi, których kiedyś łączyło wielkie uczucie i wspólne plany na przyszłość, a rozłączyło niedojrzałe podejście chłopaka do życia. Teraz oboje mają swoje życia, ale los postanawia dać im drugą szansę i stawia ich ponownie na swojej drodze. A jak do tego dojdzie? Wszystko za sprawą teraźniejszego toksycznego związku Natalii, bowiem dziewczyna tkwi w nim ze strach przed swoim partnerem Adamem. Boi się ona od niego uciec, lękając się o swoje życie i życie swoich bliskich. Mówi w końcu dość biciu i gwałtom, gdy dowiaduje się że zostanie matką. W ucieczce i zmianie życia postanawiają jej pomóc najbliżsi wciągając w to Daniela, który zgadza się pomóc dawnej ukochanej. Plan wydaje się prosty. Ale czy uda się go wykonać? Czy dziewczynie uda się zacząć życie od nowa? Czy Bezwzględny Adam pozwoli jej o sobie zapomnieć?
Autorka podobnie jak wcześniej, tak i teraz wciągnęła mnie w swój świat już od pierwszych stron. Książka obudziła we mnie wiele emocji od strachu, niedowierzania, smutku po radość i spokój. "Złudne nadzieje" to opowieść, którą się czyta i czeka co będzie dalej, jednocześnie nie chcąc skończyć. Nie chciałam jeszcze rozstawać się z bohaterami z którymi się zżyłam. Autorka perfekcyjnie buduje napięcie i trzyma w nim do ostatnich stron. Pani Adriana podobnie jak w "Bezmiarze cierpienia" tak i tu porusza trudne sprawy, które możemy spotkać w życiu codziennym, a obok których nieraz przechodzimy obojętnie. Co też bardzo mi się podoba, chociaż te tematy zazwyczaj są smutne i przygnębiające, to bardzo potrzebne jest uświadamianie otoczenia. Książka jest napisana prostym językiem, więc wręcz ją się pochłania, chcąc więcej. W "Złudnych nadziejach" możemy też znaleźć parę wątków erotycznych, które potrafią zadziałać na wyobraźnie. Łącząc to wszystko, powstała super ciekawa i wciągająca książka, która już zachęca po sięgnięcie po kolejny tom. I powiedzcie mi jak tu teraz wytrzymać to premiery drugiego tomu? Jak tak można :-)? Kończąc serdecznie polecam tę książkę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz