Wydawnictwo: Muza
Leszek Herman urodzony 10 kwietnia 1967 roku w Szczecinie. Absolwent Politechniki Szczecińskiej - architektury. Specjalizuje się w zabytkach. Z bratem prowadzi Studio Projektowe. 2017 roku został utytułowany honorowym Ambasadorem Szczecina.
"Zbawiciel" jest to moja pierwsza książka tego autora. Mogłam ją przeczytać i zrecenzować dzięki Wydawnictwu Muza.
Książka opowiada historię tak na prawdę nie jednej, a kilku osób. Autor co prawda najbardziej skupia się na losach młodej dziennikarki Pauliny i jej przyjaciół, którzy próbują rozwiązać zagadkę zamachowca ze Szczecina, co prowadzi nieraz do niebezpiecznych sytuacji. A wszystko zaczyna się od niegroźnego wybuchu podczas koncertu w katedrze. Po tym zdarzeniu media obiega tajemnicza wiadomość z groźbą i podsumowaniem "Macie dwa dni, a potem czternaście" i podpisem: Heiland der Welt - co można tłumaczyć jako Zbawiciel Świata. Książka też łączy w sobie wydarzenia dzisiejsze z czasem II wojny, Co ma wspólnego zamachowiec ze słynnym obrazem Leonarda da Vinci? Czy Paulinie i jej znajomym uda rozwiązać się zagadkę zamachowca? Jak jeszcze potoczą się losy przyjaciół? Co się jeszcze wydarzy? "Zbawiciel" jest to historia, która do końca trzyma w napięciu. Widać, że autor napracował się zbierając informacje do książki stanowiące jej tło. Powiem szczerze zaciekawiły mnie te informacje i z chęcią dowiedziałabym się czegoś jeszcze o Szczecinie w czasie wojny. Na początku przeraziła mnie ilość wątków, ale dzięki nim mogliśmy zrozumieć całą tą historię, tylko wszystko w odpowiednim momencie. Im więcej stron miałam za sobą, tym chciałam więcej. Autor potrafi zbudować napięcie, tak iż czytając wstrzymywałam oddech. Postacie książki są barwne, a każda ma różny charakter. Paulina jest osobą, która co myśli, to powie, nie boi się krytyki, a gdy coś ją zaciekawi to chce to rozwiązać, chociaż nieraz wpakowuje ją to w kłopoty. Osobiście polubiłam ją i trzymałam za nią kciuki. Dzięki autorowi małymi kroczkami możemy poznać też psychikę i cechy zamachowca. Pisarz też w ciekawy sposób połączył przeszłość z przyszłością tworząc z tego tak interesującą historię. Książka jest zaskakująca, autor nie raz wprowadza nas w manowce, a zakończenie zaskakuje. Po przeczytaniu tej powieści z chęcią sięgnęłabym po inne dzieła Pana Leszka, a tą książkę serdecznie polecam.
"Zbawiciel" jest to moja pierwsza książka tego autora. Mogłam ją przeczytać i zrecenzować dzięki Wydawnictwu Muza.
"Zbawiciel" jest to historia, która do końca trzyma w napięciu. Widać, że autor napracował się zbierając informacje do książki stanowiące jej tło. Powiem szczerze zaciekawiły mnie te informacje i z chęcią dowiedziałabym się czegoś jeszcze o Szczecinie w czasie wojny. Na początku przeraziła mnie ilość wątków, ale dzięki nim mogliśmy zrozumieć całą tą historię, tylko wszystko w odpowiednim momencie. Im więcej stron miałam za sobą, tym chciałam więcej. Autor potrafi zbudować napięcie, tak iż czytając wstrzymywałam oddech. Postacie książki są barwne, a każda ma różny charakter. Paulina jest osobą, która co myśli, to powie, nie boi się krytyki, a gdy coś ją zaciekawi to chce to rozwiązać, chociaż nieraz wpakowuje ją to w kłopoty. Osobiście polubiłam ją i trzymałam za nią kciuki. Dzięki autorowi małymi kroczkami możemy poznać też psychikę i cechy zamachowca. Pisarz też w ciekawy sposób połączył przeszłość z przyszłością tworząc z tego tak interesującą historię. Książka jest zaskakująca, autor nie raz wprowadza nas w manowce, a zakończenie zaskakuje. Po przeczytaniu tej powieści z chęcią sięgnęłabym po inne dzieła Pana Leszka, a tą książkę serdecznie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz