"Uwięzieni w Galerii Lochy"
Jolanta Bartoś
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Data wydania: 10.04.2018 r.
ISBN: 978-83-66004-07-8
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał
Stron: 220
Wydanie I
Data wydania: 10.04.2018 r.
ISBN: 978-83-66004-07-8
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał
Stron: 220
Wydanie I
Jolanta Bartoś urodziła
się w Jarocinie, przez pewien czas zamieszkiwała w Krotoszynie, obecnie mieszka
i jest związana z Lesznem. Ukończyła studia i uzyskała tytuł magistra na
Uniwersytecie Wrocławskim -Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej.
Już od najmłodszych lat miała smykałkę w dziedzinie literatury, najpierw
wymyślała bajki i opowiadała je młodszemu bratu. Potem pisała różne inne
opowiadania, które chowała do szuflady. Publikowała na ramach glosleszna.pl.
Po książkę sięgnęłam ponieważ dostałam się
do Book Tour organizowanego przez Z fascynacją o książkach. A że lubię różne gatunki, a czasem poczuć też dreszczyk
emocji to sięgnęłam po nią.
"Uwięzieni w Galerii Lochy" opowiada o
losach 12 osób uwięzionych w podziemiach biblioteki, w pomieszczeniu zwanym
Galerią Lochy. W miejscu, gdzie odbywały się zjazdy czytelnicze. A w ciemności,
którą przyniosła z sobą wielka burza, gdzieś tam poluje i czyha na
nich seryjny morderca i gwałciciel. Może budzić on wyjątkowy lęk, ponieważ z
zabijania oraz wymyślnego gwałcenia i znęcania się nad swoimi ofiarami
czerpie on specjalne podniecenie. Uwielbia, gdy jego zdobycz, a zwłaszcza
kobieta prosi, wręcz błaga o litość. Jak każdy seryjny morderca, tak i on ma
swój modus operandi kobiet, które działają na jego podnietę. Kto w Galerii
Lochy jest w jego typie? Ma on swoją ulubioną pozycję do gwałtu, wiąże kobiecie
ręce za udami poniżej pośladków, jak ona jest na klęczkach, wtedy może nią się
bawić jak tylko chce. Lubi swoje ofiary gryźć zwłaszcza w piersi. Nigdy nie
zostawia swoich ofiar przy życiu, ale śmierć jest dla nich wybawieniem.
Książka na kolejnych swoich stronach ujawnia
historię kolejnych osób z uwięzionej dwunastki. Możemy znaleźć tam małżeństwo z
40-letnim stażem, które pomimo upływu lat bardzo mocno się kocha. Samotną matkę
z córką, która chce się do niej zbliżyć. Panią dyrektor i fotografa,
pracowników owej biblioteki. Dwie przyjaciółki Iwonę i Anitę, gdzie jednak przyjaźń
nie jest taka prawdziwa, a jedna z nich skrywa straszną tajemnice. Dwóch
tajemniczych mężczyzn Kacpra(?) i Filipa. Oliwię kobietę, która opiekuje się
straszą schorowaną matką, a w bibliotece szuka wytchnienia. I osobę dla której
się tam zebrali- pisarza kryminałów Marka. Zagłębiając się w kolejne
strony "Uwięzionych w Galerii Lochy" poznajemy grzechy, przewinienia,
zbrodnie, tajemnice i romanse bohaterów. Lecz nikt nie może czuć się
bezpieczny, bo w ciemności czai się zło. Komu można ufać? Jakie niecne uczynki
ujrzą światło dzienne? Do czego jest zdolny człowiek z zazdrości? Co skrywa
Galeria Lochy? Czego lub kogo pragnie morderca? Ile jest w stanie znieść
człowiek? Czy komuś uda się przeżyć to piekło?
Książka jest dla mnie bardzo fajna,
chociaż nie jest to jakieś bardzo mocna groza. "Uwięzieni w Galerii
Lochy" jak dla mnie jest prosto napisana, nie zmusza czytelnika jako
takiego do większego główkowania. Autorka ma lekki styl pisania, przez to
książkę bardzo szybko się czyta, spokojnie można zrobić to w jeden dzień. Jak
dla mnie ma ona dwa minusy. Pierwszy to, że jest ona zbyt oczywista, praktycznie
od pierwszych stron wiadomo, że prawdopodobnie nikt nie przeżyje, może oprócz
głównej bohaterki czy pisarza. Chociaż pierwsze strony też trochę zaciekawiły,
pod tym względem czy ostatecznie uda im się przeżyć czy też nie. Drugi
minus jak dla mnie, to była ona zbyt mało mroczna, mrożąca krew w żyłach.
Brakowało mi porządnego dreszczu emocji. Ale pod tym względem proszę się
mną nie sugerować, bo osobiście jestem fanką mocnego kina i horrorów.
Dużym plusem są historie
opowiadane o bohaterach i ich przeszłości. Każda opowieść jest inna, każda
ukazuje coś innego. Mi zwłaszcza jedna historia dała dużo do myślenia. Ale
szczerze po przeczytaniu książki czuję pewien niedosyt zarówno w sensie
negatywnym jak i pozytywnym. Gnębi mnie jeszcze parę pytań, ale na nie raczej
nie uda mi się już uzyskać odpowiedzi.
Więc jak chcesz zacząć swoją przygodę
z książkami grozy, ta pozycja może być dobra właśnie dla Ciebie. Chociaż może i
fan mocnej grozy też znajdzie w niej coś dla siebie między innymi trochę
wytchnienia od cięższej literatury czy choćby bardzo dosłowne opisy
gwałtów, chociaż raczej nie strach.
2 komentarze:
Bardzo przepraszam, jak kogoś wprowadziłam w błąd, ale swoich informacji szukałam w internecie. A konkretnie o którą informację chodzi, żebym mogła poprawić?
Prześlij komentarz