"Słoneczniki po burzy"
Ewelina Maria Mantycka
Wydawnictwo: Videograf SA
Rok wydania: 26 marca 2019
ISBN: 978-83-7835-669-1
Cykl: Saga rodziny z ogrodowej
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 352
Tom I
Wydanie I
Ewelina Maria Mantycka z pochodzi z malowniczej wsi Gościeradów na Lubelszczyźnie. Żeby być blisko swojej pasji, czyli książek ukończyła Informację Naukową i Bibliotekoznawstwo. Książki kolekcjonuje nałogowo i upycha je wszędzie, gdzie się da. Saga rodziny z Ogrodowej jest jej debiutem literackim.
Książka "Słoneczniki po burzy" trafiła w moje ręce, ponieważ Wydawnictwo Videograf SA wraz z autorką Eweliną Marią Mantycką poszukiwali recenzentów, więc się zgłosiłam. I na szczęście udało się. Sami spójrzcie czy ta okładka nie jest kusząca, do tego tytuł i cykl, uwielbiam kwiaty, więc bardzo chciałam się dostać do grona szczęśliwców.
"Słoneczniki po burzy" to opowieść o losach rodziny z rodu Żmudzkich. Książka skupia się na historii Lilki i jej córeczki Kai. Kobieta wraca w swoje rodzinne strony do Czarnowa, żeby uciec przed byłym mężem i zacząć życie od nowa w spokoju i rodzinnej atmosferze. Liliana jest matką, ale też kobietą po ciężkim rozwodzie z dużym bagażem doświadczeń, która ma nadzieję w rodzinnym domu zapewnić swojej córce w końcu spokojne i szczęśliwe dzieciństwo. Mąż Lilki nie był ideałem, był brutalny, nie dbał o żonę ani o dziecko, mała zaczęła się go panicznie bać i to było impulsem do tego, że kobieta postanowiła od niego odejść i wziąć rozwód. Na Ogrodowej znajduje wsparcie i spotyka Fabiana, mężczyznę, który pomaga jej dziadkowi. Kobieta wpada mu w oko, ale ona nie chce się wiązać. Chłopak też ma za sobą ciężkie przeżycia, ponieważ narzeczona z którą planował spędzić resztę życia zdradziła go. Oboje dużo przeszli, oboje chcą zacząć nowe życie, oboje mają wsparcie rodziny. Czy tych dwoje czeka jeszcze prawdziwa miłość? Czy przeszłość da o sobie tak łatwo zapomnieć? Co jeszcze wydarzy się na Ogrodowej?
Pierwsze co przyciąga do książki to jej okładka, która kusi słonecznikami i tytułem. Powiem tak, jak na debiut literacki to książka podnosi bardzo wysoko poprzeczkę, ponieważ czytając nie powiedziałabym, że to jest pierwsze dzieło autorki. Książka bardzo mi się podobała i muszę stwierdzić, że jest to jedna z lepszych książek, które miałam okazję do tej pory przeczytać i zrecenzować. Autorka potrafi w doskonały sposób budować napięcie i trzyma w nim do ostatniej strony i nawet dalej, bo już teraz chciałabym móc przeczytać drugą część sagi. Pisarka potrafi w lekki sposób przelać na papier słowa, przez co tak też ją się czyta. Książka wciąga już od pierwszych stron. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, od początku trzymałam za nią kciuki i podziwiałam. "Słoneczniki po burzy" to wzruszająca opowieść o walce z przeszłością i o tym, że nie jest łatwo zapomnieć o zadanych ranach. Książka opowiada o strachu, miłości, trosce, wsparciu rodzinnym. "Słoneczniki po burzy" pomimo tego, że wzruszają, to nie raz potrafią rozśmieszyć do łez. Powieść bardzo mocno polecam wszystkim miłośnikom literatury obyczajowej i romansu.
Wydawnictwo: Videograf SA
Rok wydania: 26 marca 2019
ISBN: 978-83-7835-669-1
Cykl: Saga rodziny z ogrodowej
Cykl: Saga rodziny z ogrodowej
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 352
Tom I
Wydanie I
Tom I
Wydanie I
Ewelina Maria Mantycka z pochodzi z malowniczej wsi Gościeradów na Lubelszczyźnie. Żeby być blisko swojej pasji, czyli książek ukończyła Informację Naukową i Bibliotekoznawstwo. Książki kolekcjonuje nałogowo i upycha je wszędzie, gdzie się da. Saga rodziny z Ogrodowej jest jej debiutem literackim.
Książka "Słoneczniki po burzy" trafiła w moje ręce, ponieważ Wydawnictwo Videograf SA wraz z autorką Eweliną Marią Mantycką poszukiwali recenzentów, więc się zgłosiłam. I na szczęście udało się. Sami spójrzcie czy ta okładka nie jest kusząca, do tego tytuł i cykl, uwielbiam kwiaty, więc bardzo chciałam się dostać do grona szczęśliwców.
"Słoneczniki po burzy" to opowieść o losach rodziny z rodu Żmudzkich. Książka skupia się na historii Lilki i jej córeczki Kai. Kobieta wraca w swoje rodzinne strony do Czarnowa, żeby uciec przed byłym mężem i zacząć życie od nowa w spokoju i rodzinnej atmosferze. Liliana jest matką, ale też kobietą po ciężkim rozwodzie z dużym bagażem doświadczeń, która ma nadzieję w rodzinnym domu zapewnić swojej córce w końcu spokojne i szczęśliwe dzieciństwo. Mąż Lilki nie był ideałem, był brutalny, nie dbał o żonę ani o dziecko, mała zaczęła się go panicznie bać i to było impulsem do tego, że kobieta postanowiła od niego odejść i wziąć rozwód. Na Ogrodowej znajduje wsparcie i spotyka Fabiana, mężczyznę, który pomaga jej dziadkowi. Kobieta wpada mu w oko, ale ona nie chce się wiązać. Chłopak też ma za sobą ciężkie przeżycia, ponieważ narzeczona z którą planował spędzić resztę życia zdradziła go. Oboje dużo przeszli, oboje chcą zacząć nowe życie, oboje mają wsparcie rodziny. Czy tych dwoje czeka jeszcze prawdziwa miłość? Czy przeszłość da o sobie tak łatwo zapomnieć? Co jeszcze wydarzy się na Ogrodowej?
Pierwsze co przyciąga do książki to jej okładka, która kusi słonecznikami i tytułem. Powiem tak, jak na debiut literacki to książka podnosi bardzo wysoko poprzeczkę, ponieważ czytając nie powiedziałabym, że to jest pierwsze dzieło autorki. Książka bardzo mi się podobała i muszę stwierdzić, że jest to jedna z lepszych książek, które miałam okazję do tej pory przeczytać i zrecenzować. Autorka potrafi w doskonały sposób budować napięcie i trzyma w nim do ostatniej strony i nawet dalej, bo już teraz chciałabym móc przeczytać drugą część sagi. Pisarka potrafi w lekki sposób przelać na papier słowa, przez co tak też ją się czyta. Książka wciąga już od pierwszych stron. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, od początku trzymałam za nią kciuki i podziwiałam. "Słoneczniki po burzy" to wzruszająca opowieść o walce z przeszłością i o tym, że nie jest łatwo zapomnieć o zadanych ranach. Książka opowiada o strachu, miłości, trosce, wsparciu rodzinnym. "Słoneczniki po burzy" pomimo tego, że wzruszają, to nie raz potrafią rozśmieszyć do łez. Powieść bardzo mocno polecam wszystkim miłośnikom literatury obyczajowej i romansu.
"Słoneczniki po burzy" to opowieść o losach rodziny z rodu Żmudzkich. Książka skupia się na historii Lilki i jej córeczki Kai. Kobieta wraca w swoje rodzinne strony do Czarnowa, żeby uciec przed byłym mężem i zacząć życie od nowa w spokoju i rodzinnej atmosferze. Liliana jest matką, ale też kobietą po ciężkim rozwodzie z dużym bagażem doświadczeń, która ma nadzieję w rodzinnym domu zapewnić swojej córce w końcu spokojne i szczęśliwe dzieciństwo. Mąż Lilki nie był ideałem, był brutalny, nie dbał o żonę ani o dziecko, mała zaczęła się go panicznie bać i to było impulsem do tego, że kobieta postanowiła od niego odejść i wziąć rozwód. Na Ogrodowej znajduje wsparcie i spotyka Fabiana, mężczyznę, który pomaga jej dziadkowi. Kobieta wpada mu w oko, ale ona nie chce się wiązać. Chłopak też ma za sobą ciężkie przeżycia, ponieważ narzeczona z którą planował spędzić resztę życia zdradziła go. Oboje dużo przeszli, oboje chcą zacząć nowe życie, oboje mają wsparcie rodziny. Czy tych dwoje czeka jeszcze prawdziwa miłość? Czy przeszłość da o sobie tak łatwo zapomnieć? Co jeszcze wydarzy się na Ogrodowej?
Pierwsze co przyciąga do książki to jej okładka, która kusi słonecznikami i tytułem. Powiem tak, jak na debiut literacki to książka podnosi bardzo wysoko poprzeczkę, ponieważ czytając nie powiedziałabym, że to jest pierwsze dzieło autorki. Książka bardzo mi się podobała i muszę stwierdzić, że jest to jedna z lepszych książek, które miałam okazję do tej pory przeczytać i zrecenzować. Autorka potrafi w doskonały sposób budować napięcie i trzyma w nim do ostatniej strony i nawet dalej, bo już teraz chciałabym móc przeczytać drugą część sagi. Pisarka potrafi w lekki sposób przelać na papier słowa, przez co tak też ją się czyta. Książka wciąga już od pierwszych stron. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, od początku trzymałam za nią kciuki i podziwiałam. "Słoneczniki po burzy" to wzruszająca opowieść o walce z przeszłością i o tym, że nie jest łatwo zapomnieć o zadanych ranach. Książka opowiada o strachu, miłości, trosce, wsparciu rodzinnym. "Słoneczniki po burzy" pomimo tego, że wzruszają, to nie raz potrafią rozśmieszyć do łez. Powieść bardzo mocno polecam wszystkim miłośnikom literatury obyczajowej i romansu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz