12 grudnia 2018

Grzesznik

"Grzesznik"
Artur Urbanowicz

Wydawnictwo: GMORK
Rok wydania:  07 sierpień 2017 r. 
ISBN: 978-83-945604-5-4
ISBN e-book: 978-83-945604-6-1
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał, horror
Stron: 497
Wydanie I
forma wydania: e-book

          Artur Urbanowicz z wykształcenia jest matematykiem, pracuje jako informatyk i wykładowca akademicki. Jest perfekcjonistą. W dzieciństwie odkrył u siebie smykałkę do wymyślania przeróżnych historii. Dlatego już w wieku 14 lat napisał pierwszą powieść do szuflady. Według niego literatura powinna pełnić funkcję rozrywkową. 

         Po książkę "Grzesznik" sięgnęłam ponieważ, bardzo mi się spodobała wcześniejsza książka tego autora pt.: "Gałęziste". Jak dla mnie była ona idealnym odwzorowaniem tego gatunku literackiego. Tamta książka trzymała w napięciu i do ostatniej chwili nie zdradzała swojego zakończenia.
Więc ucieszyłam się niezmiernie, gdy autor zaproponował mi kolejną swoją książkę do recenzji, tym bardziej, że zaintrygował mnie także jej opis i okładka tej właśnie książki. 
     "Grzesznik" opowiada losy gangstera Marka Suchockiego znanego jako Suchy. Na pozór normalny mężczyzna, który przy boku ma kochającą żonę, dwójkę dzieci córkę Iwonkę oraz syna Adama. Jego rodziną jest jeszcze matka, ciągle potrzebująca pomocy i odczuwająca różne choroby oraz siostrę Ulę. Ale ma one też drugą twarz, ponieważ jest on bossem suwalskiego półświatka. Prowadzi swoje życie wymuszając haracze prośbą, ale zwykle groźbą lub torturami. Prowadzi on także bar Berrmę, gdzie pracuje jego kochanka Martyna. I jak to mówią, wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. I tak też dzieje się w przypadku tego bohatera. Gdy pewnego dnia jego na pozór uporządkowane życie wywraca się do góry nogami i Marek dzień po dniu traci wszystko. A wszystko to za sprawą powrotu z więzienia wcześniejszego bossa suwalskiej mafii Grzegorz Samielewicz zwany Samielem lub Grzesznikiem. Marek zostaje pobity w skutek czego doznaje urazu głowy i zapada w śpiączkę. Po tygodniu gdy się już wybudził okazuje się, że wszystko stracił, całe brudno zarobione pieniądze, a zwłaszcza pozycję bossa, które teraz zajmuje Samiel. Jakby tego wszystkiego było mało Suchy odkrywa u siebie nadzwyczajne zdolności. Bowiem widzi duchy. Przez co najbliżsi uznają go za wariata i zaczynają się go bać. W końcu sam Marek nie wie już co ma o tym wszystkim myśleć. Nie wie co jest prawdą, a co nie. Czy może naprawdę zwariował? Na dalszych stronach książki przeczytamy co jeszcze przydarzy się Suchemu. Dowiemy się czy faktycznie zwariował. Dowiemy się jak groźnym przeciwnikiem jest Grzesznik i kim on jest. I najważniejsze dowiemy się czy uda mu się odzyskać swoje dawne życie.
       Podobnie jak w "Gałęzistym" taki tu czytelnik do końca nie będzie znał zakończenia. Autor w swój magiczny sposób doskonale manipuluje faktami i trzeba doskonale się wczytać w książkę. Zmusza nas żebyśmy każdy fragment tej opowieści analizowali, jak rasowi detektywi. Książka wymaga czytania ze zrozumieniem, a nieraz cofania się jeszcze do tego co już przeczytane, żeby lepiej zrozumieć jej treść. Każdy szczegół jest tu ważny, bo jak to mówią DIABEŁ tkwi w szczegółach. Obie książki łączy też miejsce akcji, czyli Suwałki oraz cmentarz Jaćwingów. Autor nie pozwala nam się nudzić i co róż zmusza nas do myślenia, przemyśliwania tego co przeczytaliśmy. Lecz muszę też przyznać, że "Gałęziste" bardziej mi się podobało i wzbudziło we mnie więcej emocji. Bardziej przechodziły przy tamtej książce dreszcze. Za to "Grzesznik" zyskał na swoim zakończeniu, które trzeba naprawdę dobrze przeanalizować i rozważyć żeby dojść do zakończenia. Chyba tym zabiegiem autor chce zmusić czytelnika, żeby jeszcze raz zaczął ją czytać. Ja osobiście nie zaliczyłabym bym "Grzesznika" do horroru, jak dla mnie był za mało straszny i nie trzymało mnie w takim napięciu jak "Gałęziste". Ale trzeba jej przyznać, że podobnie jak poprzedniczka, wciąga ona swój świat i zaciekawia. Przez to, że czytając pojawia się wiele pytań i oczekiwałam na to co będzie dalej. Polecam


Brak komentarzy: