Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 28 luty 2024
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 320
Wydanie I
Anna Ziobro - rzeszowianka, zajmuje się tłumaczeniem i korektą tekstów.
Tytułowa książka trafiła do mnie dzięki udziałowi w Book Tour organizowanym przez dziewczyny z bloga Czytam dla przyjemności. Jest to moja kolejna powieść tej autorki, którą miałam okazję przeczytać.
Sabina Lenecka jest główną bohaterką tej opowieści. Poznajemy ją, gdy już jest u schyłku życia, ale przed śmiercią chce jeszcze odnowić więzi, które dawno temu zostały zerwane i przedstawić swoją historię, bo tą też mamy możliwość poznać. Kobieta nie miała łatwego życia, jako dziecko została osierocona, straciła ojca podczas łapanki w czasach II Wojny Światowej. Został wywieziony do Niemiec i ślad po nim zaginął, a matka tragicznie zginęła. Dziewczyną zaopiekowało się wójtostwo. Gdy Sabina dorasta poznaje Kazimierza, który kradnie jej serce i wydaje się spełnieniem marzeń, lecz małżeństwo i życie z nim nie jest takie kolorowe. Życie Sabiny ma jeszcze wiele historii do odkrycia. Kobieta poznaje różne osoby, które mają wpływ na jej codzienność. Co jeszcze spotka Lenecką? Jakie więzi chce odnowić? Jakie skrywa tajemnicę?
„Ostatnia tajemnica” jest to wzruszająca historia o końcu życia. Autorka pokazuje jak przez głupie niedomówienia, upór rozpada się rodzina. W tym wszystkim możemy zobaczyć obraz, w którym jest ukazane, że nie ważne co by się działo lub wydarzyło w przeszłości zawsze najlepsza jest rozmowa. Tajemnice są destrukcyjne i niszczące. Historia Sabiny jest o tyle smutna że dopiero na łożu śmierci, kobieta postanawia uporać się ze starymi błędami, co sprawia że kobieta postanawia spróbować połączyć zerwane więzi. Tylko czy na odnowienie starych dróg, nie będzie już za późno. Z „Ostatniej tajemnicy” można wyciągnąć wiele morałów:
„Ludzie pracują na swoją bliskość, a potem trochę na własne życzenie się od siebie oddalają. Zbyt łatwo przyzwyczajamy się do dobrego. Bierzemy niektóre relacje za pewnik i dopiero kiedy się coś popsuje, dochodzimy do wniosku, że może nie pracowaliśmy wystarczająco mocno.”
Książka zmusza nas do refleksji. Na przykładzie powyższego cytatu, czyż nie jest on życiowy? Na początku zazwyczaj gdy ludzie się poznają starają się, zalecają, a po ślubie zazwyczaj już osiadamy na laurach, bo w końcu ta druga osoba już z nami jest. I tak monotonia nie raz prowadzi do rozwodów.
Widać, że autorka postarała się chcąc nam przybliżyć lata 60-te jak najdokładniej, w szczegółach. Książka warta polecenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz