Wydawnictwo: Księgarnia Akademicka
Data wydania: 29 stycznia 2021
Kategoria: fantastyka
Stron: 552 (w tym przeczytałam tylko 160)
Katarzyna Klakla - urodziła się w Krakowie. Ukończyła studia magisterskie i doktoranckie na Wydziale Architektury PK oraz Studium Literacko-Artystyczne UJ.
"Łotrzyca" trafiła do mnie dzięki współpracy z klubem recenzenta na grupie facebookowej Książki Fantasy. Żeby sięgną po książkę zachęcił mnie tytuł i fakt, że jest to fantastyka.
Akcja "Łotrzycy" dzieje się jak określono z tyłu książki w pierwszej połowie XVI wieku. Co czytając da się odczuć. W tych stronach które przeczytałam, była mowa o morderstwach na zwykłej ludności, o tym jak społeczność wtedy sobie radziła. Dla mnie główną bohaterką wydaje się być Zoria i może jeszcze Vestar, który nota bene jest ojcem dziewczyny. I szczerze, to tyle mogę powiedzieć o czym jest ta książka.
Jak wspomniałam wyżej dałam radę przeczytać tylko 160 stron z 552. Ta książka po prostu mnie pokonała. I jest to pierwsza powieść, której nie dałam rady od czasu szkoły. Dla mnie jest ona strasznie ciężko napisana, może przez użyte słownictwo momentami nie wiedziałam o czym właściwie ona jest, zresztą do tej pory nie wiem o co w niej chodzi. Spodziewałam się fajnej powieści, ale niestety rozczarowałam się. Momentami miałam wrażenie, że czytam czyjąś pracę dyplomową. Plusy tej książki, to intrygująca okładka i ciekawy tytuł, nawet mąż się śmiał, że to coś o mnie. Ta książka do mnie nie trafiła, ale może komuś innemu przypadnie do gustu. Przykro mi, ale ja jestem na nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz