Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Stron: 320
Patrycja Żurek zadebiutował w 2012 roku. Żona, matka, przyjaciółka. Pochodzi ze Śląska. Kocha zwierzęta. Tytułowa książka trafiła do mnie dzięki udziałowi w Book Tour zorganizowanym przez Czytam dla przyjemności, fajna jesienna okładka i tytuł który kusi.
Julian to mężczyzna który w życiu nie jedno widział. Pomimo swojego młodego wieku choruje on na serce. Z zawodu jest patomorfologiem, kocha to co robi. Chociaż przez chorobę i nadopiekuńczą matkę nie potrafili cieszyć się do końca swoim życiem. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Berenikę, kobietę która pomaga ludziom. Cechuje ją dobre serce. I to że patrzy inaczej na świat. Oboje od początku ku sobie zaczyna coś przyciągać i przez tą znajomość życie obojga zaczyna się zmieniać. Co się zmieni w ich życiu? Jakie prawdy i tajemnice ujrzą światło dzienne?
Książkę na pewno bardzo przyjemnie się czyta, lekkie pióro autorki sprawia, że strona ubywa za stroną. Czas nam mija zazwyczaj w przyjemniej atmosferze, chociaż niektóre tematy, ją psują, ale tym zmuszają czytelnika do życiowej refleksji. Według mnie jest to po części opowieść o ludziach, którzy boją się tak naprawdę żyć i wziąć odpowiedzialność za drugiego człowieka. Chociaż oboje dorośli, lecz dzieciństwo ma wpływ na ich teraźniejszość. Oboje nie mieli do końca dobrych wzorców. A tajemnice, które odkryją, ten obraz jeszcze namalują inaczej. Z drugiej strony czym jest idealny związek, czy gdy się kochamy potrzebujemy do tego tytułów. Autorka w swojej książce porusza też inne trudne tematy, jak na przykład alkoholizm i co z nim często się wiąże, przemoc. Co sprawia, że ludzie postępują tak, a nie inaczej. I jak to oddziałuje na drugie osoby? Co scala ludzi? Wiele takich i innych pytań może przyjść do głowy podczas czytania tej książki. Pozostaje mi ją tylko polecić. I zapytać jakie wy mieliście z nią przemyślenia?
Tytułowa książka trafiła do mnie dzięki udziałowi w Book Tour zorganizowanym przez Czytam dla przyjemności, fajna jesienna okładka i tytuł który kusi.
Julian to mężczyzna który w życiu nie jedno widział. Pomimo swojego młodego wieku choruje on na serce. Z zawodu jest patomorfologiem, kocha to co robi. Chociaż przez chorobę i nadopiekuńczą matkę nie potrafili cieszyć się do końca swoim życiem. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Berenikę, kobietę która pomaga ludziom. Cechuje ją dobre serce. I to że patrzy inaczej na świat. Oboje od początku ku sobie zaczyna coś przyciągać i przez tą znajomość życie obojga zaczyna się zmieniać. Co się zmieni w ich życiu? Jakie prawdy i tajemnice ujrzą światło dzienne?
Książkę na pewno bardzo przyjemnie się czyta, lekkie pióro autorki sprawia, że strona ubywa za stroną. Czas nam mija zazwyczaj w przyjemniej atmosferze, chociaż niektóre tematy, ją psują, ale tym zmuszają czytelnika do życiowej refleksji. Według mnie jest to po części opowieść o ludziach, którzy boją się tak naprawdę żyć i wziąć odpowiedzialność za drugiego człowieka. Chociaż oboje dorośli, lecz dzieciństwo ma wpływ na ich teraźniejszość. Oboje nie mieli do końca dobrych wzorców. A tajemnice, które odkryją, ten obraz jeszcze namalują inaczej. Z drugiej strony czym jest idealny związek, czy gdy się kochamy potrzebujemy do tego tytułów. Autorka w swojej książce porusza też inne trudne tematy, jak na przykład alkoholizm i co z nim często się wiąże, przemoc. Co sprawia, że ludzie postępują tak, a nie inaczej. I jak to oddziałuje na drugie osoby? Co scala ludzi? Wiele takich i innych pytań może przyjść do głowy podczas czytania tej książki. Pozostaje mi ją tylko polecić. I zapytać jakie wy mieliście z nią przemyślenia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz